wtorek, 21 stycznia 2014

31. Nienawidzę cię.

Justin's Pov
Wciągając powietrze poczułem róże. Doskonale wiedziałem, że ona tu jest. Jej zapach i to, że nawet na chwile nie puszczała mojej dłoni. Otwierając oczy dostrzegłem księżyc i ciemną toń nieba. Obracając troche głowę zobaczyłem jej twarz pełną troski. Uśmiechnęła się i przejechała palcami po moich. 
-Jesteś..-Szepnęła tak, jakby najcichszy dzwięk miał sprawiać mi ból. Jej głos- nigdy. 
-Zawsze będę.- Kładąc drugą rękę zamknąłem je w uścisku. Wiedziałem, że łzy zaraz zaczną spływać po jej rumianych policzkach. Oczy miała szklane i zaczerwienione. Już wcześniej słyszałem jak płakała, ale nie mogłem nic zrobić. Pociągnęła nosem biorąc się w garść. 
-Musisz udusić Maxa.. w moim imieniu.-Odgarnęła włosy z twarzy mówiąc śmiertelnie poważnie.
-Za co?- Niejako zdziwiony miałem ochotę roześmiać się na pół oddziału. Jej mina była cholernie dziecinna. Jak dziewczynki która musi dostać niewyobrażalnie drogą lalkę z drugiego końca świata. 
-Powiedział, że miałeś krwotok wewnętrzny. Myślałam, że umrę w drodze, a gdy przyszłam po prostu się roześmiał i oświadczył, że to nic poważnego. Miałam ochotę przyłożyć mu w twarz.-Fuknęła z niezadowolenia. Nie mogłem się powstrzymać i parsknąłem, zakrywając usta starałem się nie śmiać. 
-Wszyscy jesteście tacy sami!-Poderwała się z łóżka gotowa do wyjścia.
-Ej ej ! Kochanie przepraszam. Zostań.-Spojrzałem na nią ze skruchą i niejaką prośbą by mnie nie opuszczała. Podziałało. - Nie moja wina.. Po prostu mamy podobne poczucie humoru. To wszystko.-Wzruszyłem ramionami.- Co mi jest?
-Twój organizm był odwodniony i niedożywiony. Poza tym przygryzłeś policzek.. 
-Jason myślał, że dostałeś krwotoku.-Do sali wszedł Josh z kubkiem kawy.-Proszę.-Podając go Alex poklepał mnie po ramieniu i stając przy ramie łóżka dyskretnie pokazał na telefon. Kiwnąłem mu. 
-Dobranoc. Bieber trzymaj się.- Rzucając spojrzenie na Alex zamknął za sobą drzwi. 
-Twój ojciec.. nie martwi się? Czy znów wyjechał?- Odstawiłem butelkę wody od ust. 
-Dzwonił. Powiedziałam, że będę pózniej.-Upijając łyk uniknęła mojego dociekliwego spojrzenia. Ciągnąc ją ku sobie czułem coraz intensywniej zapach róż. 
-Kocham Cię. Nawet nie wiesz jak bardzo.-Chwytając jej szyję złączyłem nasze usta. Wargi miała miękkie, jakbym gryzł dużego, malinowego żelka. Otwierając oczy napotkałem jej, jeszcze przymknięte. Czekające na mój kolejny ruch. Po chwili otworzyła je, ukazując toń błękitnego oceanu i szmaragdowym dnem. Dreszcz przebiegł mi po plecach. Była taka piękna.. Odwracając głowę wtuliła się w moją otwartą dłoń. Pragnąłem ją przytulić i nie puszczać, nigdy. Ona dawała mi spokój. Ten wewnętrzny, najbardziej przeze mnie pożądany. Kilka sekund i znów wszystko się pieprzyło, a chwilowe szczęście zostało zastąpione życiem, którego nienawidziłem. 
-Komisarz Stanley. Przyszliśmy zadać panu Bieberowi kilka pytań.- Zwracając się bardziej do Alex niż do mnie dali jej znak by wyszła. Na twarzy miała tylko zmartwienie i niedowierzanie. Zaciskając pięść odwróciłem głowę w strone okna. To nie miało tak być. Nie chcę, żeby tak było.
-Był pan wczoraj na imprezie przy Green Street. Czy widział pan coś podejrzanego?
-Nie. Byłem zalany w sztok i jedyne co widziałem to pewną dziwkę na parkiecie. A o co chodzi?
-W jeziorku za domem wyłowiono dziś ciało. Wszystko wskazuje na zabójstwo z premedytacją. 
-A co ja mam do tego?
-Był pan karany, widziano pana, poza tym musimy przesłuchać wszystkich będących w tym dniu na imprezie. 
-Oczywiście, że mnie widziano. Mówię, że tam byłem. To chyba jasne.. Nic nie wiem. Ktoś pewnie załatwił jakieś niepotrzebne gówno.- Uśmiechnąłem się w duchu. 
-No tak..-Spisując zeznania do notesu uważnie mi się przyglądał. Miałem ochotę wyjebać mu za to, że wpieprza się w nieswoje sprawy. Z drugiej strony.. jak kurwa wyłowili to ciało?! Przytargaliśmy tyle kamieni.. zawiązaliśmy worek.. To jest kurwa niemożliwe.. a może to prowokacja? Czując ogarniającą mnie złość zamknąłem oczy czekając z ich otworzeniem dopóki nie wyszedł. Przez szybę widziałem jak przez chwilę rozmawia z Alex. Trzymając się za rękę chciała go spławić jak najszybciej. Miałem nadzieję, że do mnie wróci, a ona rzuciła mi pogardliwe spojrzenie i poszła. -Kurwa, tego właśnie nienawidzę. Wpieprzania się policji w moje życie, ciągłego strachu i podejrzeń. Nic nie będzie takie jak kiedyś.- Sięgając po telefon wytarłem pot z czoła. 
-Alex co się stało? Czemu poszłaś?- Jej zapłakany i łamiący się głos sprawił, że w gardle utkwiła mi gula. 
-Pytasz się czemu? Jesteś pieprzonym sukinsynem. Nienawidzę cię.. Tak bardzo cię nienawidzę.. Jak można zabić człowieka hmm? To twoja rutyna? Skończyłam z tobą i mimo tego co mam napisane na ręce nie będę twoją dziwką. Słyszysz!? Nigdy więcej. Nie dzwoń do mnie bo wszelkie informacje przekaże policji. Nie chce cię znać.Zniszczyłeś mnie. Zniszczyłeś mi te jebane 2 mies życia. Cieszysz się z tego prawda? 
-Al...-Połączenie zerwano. Rzuciłem komórką o ściane, miotając się na łóżku zwróciłem uwagę pielęgniarki. 
-Coś się stało?
-To nie twoja sprawa szmato!- Splunąłem jej prosto pod nogi z pełnym obrzydzeniem na jakie mnie było stać. Przestraszona wyszła nawet nie próbując patrzeć w moją stronę. To mi zostało. Tylko to. Pieprzona nienawiść, złość. To co zawsze. Tylko to.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam za to, że nie dodałam w niedziele, ale pojechałam do siostry a u niej internet to patola. Znalazłam przy okazji swojego starego bloga z 2011 ... I najpewniej będę coś z niego uzyskiwać. Dziękuję Wam za komentarze pod tamtym rozdziałem. Liczę, że pod tym też wyrazicie swoje zdanie. #muchlove <3

2 komentarze:

  1. WOW! Ale akcja! Nie spodziewałam się, że Alex tak zareaguje! Ale nieźle wpadła w szok dziewczyna! :)
    No no, ciekawie. Ale na bank Justin tego tak nie zostawi i jej też nie...chyba :P

    Opieprzyłam Cię w poprzednim rozdziale i od razu ten rozdział dłuższy. HAHAHA dobre! :D Muszę to robić częściej :P

    @ameneris
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahhahah XDD nie no starałam się żebyście miały coś więcej do poczytania w tym rozdz następny też będzie dłuższy ^^ wgl będzie taki hmmmm no nwm zobaczę jak zareagujecie :*

    OdpowiedzUsuń