niedziela, 14 lipca 2013

5. Na teraz.

Alex's POV
-Boże. - Szepnęłam i wciągnęłam powietrze do płuc. Byłam na chwilowym bezdechu. Moja klatka piersiowa powoli unosiła się i opadała. Nie mogłam go rozgryzć. Uratował mi życie, zawiózł do domu, opatrzył. Tyle, że na końcu musiał wszystko zepsuć nazywając mnie suką. Nigdy nie znałam kogoś o tak zmiennym charakterze. Usłyszałam trzask. Podeszłam do okna. Chłopak szybkim krokiem szedł przez ogród,wsiadł do samochodu i odjechał z piskiem opon. Głowa mi pulsowała. Nie miałam siły żeby się umyć. Ściągnęłam ubrania wraz z bielizną stwierdzając że mój iphon nadaje się tylko do wyrzucenia. Wszystko się do mnie przykleiło. Wytarłam ciało szorstkim ręcznikiem i wskoczyłam do łóżka gasząc światło. Zapanowała ciemność. Moje myśli były nim wypełnione. Chciałam poukładać sobie każdy związany z nim szczegół. Był strasznie tajemniczy i to mnie najbardziej intrygowało. Gdybym tylko znała jego imię, nazwisko. Wszyscy się go bali. Odsuwali od niego, jakby był co najmniej seryjnym mordercą. W sumie nie dziwię się im. Ja też się go bałam. Wydawał się bezwzględny, ale dzisiejsze wydarzenie przekreśliło ten wyraz. Myślałam że utonę zanim ktoś się ocknie i postanowi mi pomóc. Nie pamiętam co się działo pod wodą bo poczułam tylko dotyk, ale te jego piękne, brązowe oczy. Mogłabym się w nie wpatrywać godzinami. Wtedy nie patrzył na mnie szortsko, niemile.. jego tęczówki były wypełnione troską. Bałam się, że już nigdy więcej go nie spotkam. Z napływu emocji poczułam ból. Chwilę jeszcze nad tym myślałam, po czym zasnęłam z zaschnięta łzą na policzku. 


Justin's POV

- Kurwa Bieber gdzieś ty był !? - Josh posłał mi mordercze spojrzenie. Odpłaciłem się tym samym, nie miałem czasu na jakieś pierdolenie bo chciałem jak najszybciej się przebrać. Niestety. 
- No mów ! Co ty była za dziwka !? Z jakiej paki uratowałeś jej dupe ?! - Mike zagrodził mi drogę. 
- Odpierdolcie się! Chce się przebrać. - Warknąłem na cały salon i niemal natychmiast poczułem uderzenie w szczękę. 
- Kurwa odjebało ci ? - Syknąłem i przywaliłem mulatowi w nos. Krew polała się po twarzy. 
- Koniec, a ty Bieber mów i skończ tym graniem pieprzonego ważnego gówna ! - Taylor odciągnął mnie od Mika i pchnął na ścianę. Miałem wielką ochotę ich zajebać, ale nic by to nie dało. Nadal truliby mi dupe, a spodnie robiły mi się coraz cięższe.
- Wczoraj nie powiedziałem wam wszystkiego. - Mój oddech był szybki. Czułem wściekłość krążącą w żyłach.
- Jak to kurwa wszystkiego ? - Josh oparł ręce o stół. 
- Ta villa nie była pusta. Ona tam była. Opatrzyła mnie. Kazałem jej siedzieć cicho. Cholernie się bała więc uznałem, że nic nikomu nie piśnie. - Wysyczałem. 
- Jaja se robisz !? - Taylor wymierzył mi cios w brzuch. Zgiąłem się w pół czując promieniujący ból w okolicach rany. 
- Nie zabiłeś jej ? Bieber coś ty kurwa zrobił !? - Josh podszedł do mnie i ciągnąc za koszulkę ustawił mnie do pionu. 
- Nic nie piśnie. Widziałeś jak na mnie patrzyła gdy chwyciłem ją za rękę na imprezie. Myślałem, że zacznie krzyczeć. - Sapałem. Ból był cholernie mocny. Skrzywiłem się i oparłem głowę o ścianę, ciężko oddychając.
- Wiem, ale następnym razem lepiej żebyś zgnił niż wpakowywał się w takie gówno. Spierdalaj na górę i ciesz się, że ta suka nic nie powiedziała. - Pchnął mnie w kierunku schodów. Chciałem mu oddać. Mogłem go zajebać w jednej sekundzie, tyle że nie w takim stanie. Trzymając się za brzuch wszedłem po schodach. Nienawidziłem jego wyższości. Pierdolony cwel. Otworzyłem drzwi, wchodząc ściągnąłem spodnie i koszulkę. Wyciągnąłem z szafki paczkę papierosów i zapaliłem jednego. Dym krążył po moim organizmie, powoli mnie uspokajając. Ból. Był tak ostry, że musiałem wziąć jakiś szajs przeciwbólowy. To było nie do wytrzymania. To było gównem w porównaniu do rany postrzałowej. Taylor. Jebany sukinsyn. Wypuściłem kółko dymu i dokańczając wrzuciłem peta do popielniczki. Zapach nikotyny unosił się w całym pomieszczeniu. Ściągając mokre bokserki, złapałem za ręcznik i wszedłem pod prysznic. Musiałem się umyć w zimnej wodzie bo gdy ciepła lała się po ranie miałem wrażenie jakby ktoś oblał mnie kwasem. Wychodząc chciałem założyć ulubioną koszulke.
- Kurwa ! - Krzyknąłem waląc pięścią w płytki. - Została u niej. - Potarłem obolałą szczęke i wytarłem ciało. Było mi cholernie zimno. Ubrałem niebieskie bokserki i szare dresy. Wskoczyłem do łóżka i odblokowując telefon zadzwoniłem do Jasona. 
- Stary załatw mi coś mocnego. 
- W jakim sensie mocnego? -  W tle bylo słychać muzykę i jęki *klub nocny* mimowolnie sie uśmiechnąłem.
- Coś po czym nie będę czuł pieprzonego bólu. - Syknąłem.
- Ok. Na kiedy?- Jego głos był zmieniony.
- Na teraz. - Warknąłem i rozłączyłem się. Nie miałem wątpliwości, że zostawi dziwki i przyjedzie jak najszybciej. Był mi winny parę przysług. Założyłem ręce za głowę i chcąc zapomnieć o bólu, zamknąłem oczy. Od razu nasunął mi się jej obraz. Jej niebieskie oczy. Kurwa. Ona nie dawała mi spokoju. Utknęła mi w głowie. Od wczoraj ilekroć zamknąłem oczy widziałem ją. Ta twarz, to ciało i te pełne malinowe usta. Przetarłem twarz ręką czując jak kropelki potu ściekają mi po czole. To nie było normalne. Zachowywałem się jak skończony kretyn. Minęło jakieś 10 minut, drzwi się otworzyły i Jason rzucił we mnie woreczkiem z 3 zielonymi tabletkami w środku. 
- Kurwa ! Szybciej się nie dało ? - Podniosłem się na łokciach i z grymasem na twarzy wyjąłem 2 tabletki. 
-Uważaj Bieber. Lepiej nigdzie po tym nie wychodz. Po tych cudeńkach nie będziesz wiedział nawet jak twoja rodzona matka się nazywa. - Zaśmiał się i podał mi butelkę wody. 
- Mam nadzieję, bo jeszcze chwile i coś bym rozjebał. - Skrzywiłem się połykając dwie na raz. 
- Lecę, bo przerwałeś mi miłe chwile z piękną suką. Jeszcze troche i krzyczałaby moje imię. - Jason odwrócił się i zniknął za ciemnymi drzwiami. 
- Kurwa.. szybkie są.- Czując buzowanie wewnątrz, ułożyłem się wygodniej. Nie minęło dużo czasu. Odleciałem.

4 komentarze:

  1. Nie lubię tego towarzystwa Justina, ale sam Jus jest taaki słodki, że aww. *-*
    Cały czas myśli o Alex, jak ja bym chciała mieć takiego DANGERA. <3
    Czekam na kolejny. ; 3

    OdpowiedzUsuń
  2. htiuhsduihdsiu świetny świetny <3 pisze kolejny jak najszybciej <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ♥♥♡♥♥♡♥♥♡♥♥

    OdpowiedzUsuń