czwartek, 22 sierpnia 2013

13. Wyjdź stąd !

Justin's Pov
Przestało padać gdy dotarłem na miejsce. Ścisnąłem telefon w dłoni i lekko zamknąłem drzwi. Oparłem się o bok samochodu, obserwując okna na piętrze. Małe smugi światła przebijały się przez duże pomieszczenie. Podszedłem do muru. Wspinając się po bluszczach zmoczyłem ręce i buty. Reszta była skórzana więc krople ściekały w dół. Poprawiając broń przystanąłem za krzakiem, dostrzegając postać w salonie. Zmrużyłem oczy. To nie była ona. Kobieta wyglądała na starszą kopię Alex. Gdy tylko odwróciła się tyłem do okna, przebiegłem obok znajdując się pod oknem dziewczyny. Słabe światło odbijało się w szybie, ale okno było zamknięte.
-Kurwa. Akurat dziś musi być zimno.- Kopnąłem kępe ozdobnej trawy. To cholernie komplikowało sytuacje. Musiałem się tam dostać niezauważony.. ale.. niby jak !? Szarpnąłem ręką w powietrzu, mocniej zaciskając dłoń wokół telefonu co spowodowało nagły dzwięk klawiszy. Poszedłem wzdłuż villi i zatrzymałem się przy zakrytym basenie. Sięgnąłem za klamkę słabych, białych drzwi. 
-Huh.. - Uśmiechnąłem się szyderczo wchodząc do środka. Jeden korytarz i schody na górę. Nasłuchując, krok za krokiem podążałem ku zdobionej poręczy schodów. Nagle głośny stukot obcasów rozniósł się po pomieszczeniu. Odruchowo chwyciłem za broń. *Bieber popierdoliło cie!?*- Oparłem głowę o ściane, gdy moja podświadomość przypomniała mi, że nie jestem w pracy. Tętno przyspieszyło a poziom adrenaliny szybko podskoczył. Ta szmata nie może mnie zobaczyć. Wbijałem wzrok w koniec korytarza. Wydawało mi się czy zatoczyła krąg ? Zadzwoniła do kogoś? Tak. Głos nieco osłabł, chyba poszła do kuchni. Muszę wykorzystać te szanse. Pobiegłem ku schodom lekko stawiając stopy. Z głową odwróconą za siebie patrzyłem na cień sunący po panelach. Gdy tylko znalazłem się na piętrze odetchnąłem z ulgą. Psy mam z głowy.. Przynajmniej na razie. Przeczesałem włosy wolną dłonią i poprawiając kurtkę cicho wszedłem do pokoju Alex. Nie było jej w środku, za to usłyszałem szum w łazience. Ściągając kurtkę rzuciłem ją na fotel przy biórku i korzystając z okazji zacząłem przyglądać się zdjęciom w różowych ramkach. Była w Egipcie, Nowym Jorku i Grand Canion.. Mimo tego, że zdjęcia były robione 2-3 lata wcześniej i tak wyglądała ładnie. Szmery dochodzące zza drzwi sprawiły, że obruciłem się ku nim. Zamek szczęknął i klamka powędrowała w dół. Do pokoju wdarło się ciepłe powietrze, a ja zobaczyłem coś co sprawiło, że musiałem oblizać usta. 

Alex's Pov
Wychodząc rozpuściłam włosy z niezgrabnego koka. Poprawiając szelkę czarnego stanika otworzyłam drzwi. Miałam ochotę krzyknąć. Co on tutaj do cholery robił!? 
-Kochanie nie wiedziałem, że jesteś przygotowana.. - Uśmiechnął się łobuzersko i mrugnął do mnie podchodząc krok bliżej. Przygotowana!? On chyba sobie kpi. Dopiero po chwili do mnie dotarło, że stoję przed nim w samej bieliznie. 
-Cholera! Wyjdz stąd ! - Rzuciłam półgłosem tak by mama nie usłyszała. 
-Chcesz żeby twoja matka mnie zobaczyła? -Podniósł znacząco jedną brew. Czułam się jakaś taka.. bezsilna. Nie mogłam dojść do szafy nie zbliżając się do niego. Musiał stanąć akurat w przejściu!? 
-Wyglądasz cholernie sexownie kiedy się złościsz.- Znów do mnie mrugnął, oblizując usta. Zrobiło mi się gorąco. Postanowiłam przejść obok niego jak najszybciej. Jeszcze centymetr i byłabym za nim, kiedy złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Czy ja przed chwilą stwierdziłam że zrobiło mi się gorąco? Tak? To teraz płonęłam patrząc w jego brązowe tęczówki. Uśmiech zszedł mu z twarzy dopiero, gdy przybliżył głowę ku mnie. 
-Puść ! - Syknęłam mu w policzek. Ponowiłam rozkaz. Miał go daleko w dupie. Z każdą sekundą był coraz bliżej, a ja nie miałam siły by się wyrwać. Trącił nosem miejsce przy mojej szczęce które natychmiast oblało się wyrazistym rumieńcem. Zauważył to, a jego kąciki ust powędrowały ku górze. Ściskając mnie lewą ręką, prawą odgarnął mi włosy z szyi. Jego zimny nos zjeżdżał w dół powodując u mnie gęsią skórkę. Gdy jego twarz zniknęła w mojej szyi mimowolnie ją odchyliłam. Zaczął ją ssać i podgryzać. Na początku lekko lecz z każdą chwilą robił to coraz zachłanniej. Jego język sunął po mojej skórze wysyłając mnie do innego świata. Nie mogłam się powstrzymać i jęknęłam sunąc dłonią po jego ręce. Przycisnął mnie do siebie tak, że czułam jak jego klatka piersiowa napiera na moją pod wpływem ciężkiego oddechu. Objął mnie mocniej zjeżdżając w dół ku pośladkom. Ścisnął je sprawiając, że znów jęknęłam w rozkoszy. Był niesamowity. Składając mokre pocałunki na mojej ciepłej skórze, jego dolna strefa delikatnie poruszała się w przód i w tył. Poczułam pulsowanie między nogami. Jezdżąc palcami po jego plecach chciałam by ta chwila trwała jak najdłużej. Odsuwając twarz popatrzył mi w oczy.
-Chcesz więcej prawda?- Jego zachłanny wzrok zatrzymał się na moich ustach. 
-A jak myślisz? - Odgarnął mi kosmyk z twarzy. 
-Chcę Cie. -Szepnął mi w usta. Poczułam jego miętowy oddech. 
-Nie jestem dziwką Justin. - Uśmiechnęłam się lekko i natychmiast go odepchnęłam. Rozkojarzony pozwolił mi się wydostać. Podchodząc do szafy sięgnęłam po pierwsze lepsze szorty i koszulkę. Popatrzyłam na jego twarz. Albo mi się wydawało albo się wściekł....

1 komentarz: